Rosja 2018 – ani słowa o piłce
Chorwacki piłkarz Domagoj Vida, po wygranej jego drużyny z Rosją wrzucił do Internetu filmik, na którym z piwem w ręku wznosi toast słowami „chwała Ukrainie”. Kontekst polityczny oczywisty. Zwłaszcza, że Vida pięć lat grał w drużynie Dynamo Kijów. To, że filmik oburzył Rosjan można zrozumieć. Ostrzeżenie dla chorwackiego obrońcy ze strony Komisji Dyscyplinarnej FIFA zrozumieć nie sposób. Zapewne Vida, zmuszony został do przeprosin, gdyż groziła mu surowa kara. Można przypuszczać, że naciski wywierała też rosyjska federacja piłkarska, a może nawet władze na Kremlu Za co kara? No właśnie…
FIFA niby dba, by nie mieszać piłki z polityką. Zapewne słusznie. Ale, czy piłkarz poza boiskiem nie może wyrażać swoich poglądów, o ile mieszczą się w granicach prawa (oczywiście, nie rosyjskiego prawa)? Po aneksji Krymu i napaści na Donbas, rozważano na poważnie odebranie Rosji praw do mundialu. Wielu czołowych liderów zachodniego świata odmówiło przyjazdu do Moskwy na ceremonię otwarcia. W sprawie Vidy nie ma wielkiej polityki. Jest kufel piwa i „chwała Ukrainie”. Tym bardziej idiotyczna reakcja FIFA. Jakoś kuriozalnie pojęta poprawność polityczna.
Piłkarze bardzo rzadko wypowiadają się w sprawach nie związanych z piłką, tym bardziej w sprawach politycznych. W odróżnieniu od aktorów, którzy też grają, tylko na innej scenie. Z obecnie grających, można wymienić obrońcę Barcelony i reprezentacji Hiszpanii, Gerarda Pique. Ten jednoznacznie i ostentacyjnie wypowiada się za niepodległością Katalonii. My pamiętamy Igrzyska Olimpijskie w Moskwie i słynny gest tyczkarza Kozakiewicza. Sportowiec nie musi, ale musi mieć pełne prawo do wygłaszania poglądów w dowolnej kwestii. Wolność słowa jeszcze obowiązuje. Chyba.
Kolejne kuriozum. FIFA zamierza zwalczać „seksizm” na stadionach i w mediach. Ma być zakaz/ograniczenie pokazywania kibicujących kobiet. Akcja przeciwko rasizmowi na stadionach zasługuje na szacunek. Czy uznanie zasługuje walka z pokazywaniem kobiecego piękna albo kreowaniem celebrytek typu Natalia Siwiec ? Komu to przeszkadza ? Komu przeszkadza, że widowisko zwane futbolem, to nie tylko piłkarze ale kibice, kibicki na stadionie, w pubie czy na ulicy. Nie wiadomo nawet, jak z tym polemizować. Widać, że pomiędzy walką seksizmem, a samym idiotyzmem jest cienka granica.
Przy FIFA jest komórka zajmująca się równouprawnieniem. Kolejnym nakazem dla operatorów kamer i fotoreporterów będzie zapewne utrzymanie równych proporcji w przekazie. A więc raz ujęcie kobiety, raz mężczyzny. Człowiek białej rasy, czarnoskóry, skośnooki. Kudłaty, łysy… Ma nad czym pracować pan Federico Addiechi, szef owej komórki FIFA.